Z każdej strony jesteśmy zalewani tysiącami informacji. I co z tego? Co rzeczywiście jest nam niezbędne do życia?
Do życia prawdopodobnie niewiele. Inaczej ma się rzecz z karierą zawodową.
W czym tkwi tajemnica ludzi sukcesu? Czy są oni przysłowiową alfą i omegą? Wiedzą wszystko i na każdy temat?
Niektóre osoby mają to coś, że czego się nie wezmą to im to wychodzi. Bez szczególnych umiejętności, czy wykształcenia, wcale nie wymiatają pod względem jakieś spektakularnej wiedzy. Co z tego, że ktoś wie wszystko na każdy temat, a jego życie zawodowe to totalna klapa.
Prawda jest taka, że osoby sukcesu wiedzą to co muszą wiedzieć i to im jak najbardziej wystarcza. Potrafią wyselekcjonować napływ informacji i skupić się wyłącznie na tym co najważniejsze i często improwizują.
Sęk w tym, aby znaleźć jakieś wypośrodkowanie. Uczyć się tego co
niezbędne, a najlepiej przydatne tu i teraz, umiejętności, które
potrafimy wykorzystać lada chwila i przełożyć na realne życie w postaci
zaowodowego sukcesu.
Tak zwany self-made man potrafi przefiltrować to, na czym rzeczywiście warto się skoncentrować. Reszta to totalne badziewie, które nie tylko zniekształca światopogląd, ale również zaśmieca umysł, uniemożliwiając logiczne myślenie.
Wiedza ludzi z programu 1z 10 czasem jest wręcz imponująca. Z tym, że wygrana odcinku jest mniej więcej warta 1000 zł. Trochę niewiele jak na znajomość odpowiedzi na pytanie takie jak W Paterku, dzięki wsparciu blisko 230 tysiącom z RPO zostanie
wybudowana nowa nawierzchnia pewnej ulicy, o której była mowa w
felietonie filmowym. Jak brzmi jej nazwa?
A zatem, zanim popadniemy w obsesję pogłębiania bezużytecznej wiedzy, najpierw zastanówmy się co jest nam rzeczywiście niezbędne, aby po prostu "ruszyć z miejsca".
Warto wziąć sobie do serca radę Sallie Krawcheck, byłą prezydent Merriill Lynch, jednego z najważniejszych oddziałów
Banku Amerykańskiego - Ignoruj
tłum, który tylko gada i podążaj za obranym przez siebie kursem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz