środa, 31 grudnia 2014

Czy kompetecji miękkich łatwo się nauczyć?



- Umiejętność pracy w zespole
-  Doskonały kontakt z innymi
-  Umiejętność współpracy z innymi
-  Zdolności do pracy w grupie

Co to są umiejętności miękkie?

Przecież każdy tak naprawdę pracował w zespole, dogadywał się ze swoimi znajomymi i realizował zadania grupowe. W czym tkwi kruczek?


Umiejętności miękkie często są lekceważone i spychane na dalszy plan, a przez większość traktowane jako mało istotne i nic nie znaczące. Dla drugich są narzędziem, które "ubarwia" CV, warto pochwalić się wrodzonymi zdolnościami pracy w grupie tuż po studiach, kiedy nie ma się zbyt wiele doświadczenia zawodowego - jest czym zapełnić "lukę" w CV. Niemniej, w rzeczywistości problem zgranej pracy zespołowej jest nieco bardziej złożony, a przez rekruterów często niezrozumiały.
W zasadzie nigdzie tego nie uczą, a pytając nieczego konktretnego się nie dowiemy.

Z naukowego punktu widzenia praca zespołowa to umiejętność realizacji pewnych powierzonych kompleksowych działań przez zespół powiązanych ze sobą w przedsiębiorstwie ludzi (np. dział marketingu, który ma za zadanie wspólnie przygotować kampanię reklamową) między innymi dzięki sprawnemu podziałowi obowiązków pomiędzy sobą nawzajem. Wiadomo, w atmosferze niezgody, żaden projekt nie doczeka "finiszu".
 
Wszystko jest ładnie i pięknie kiedy mamy do czynienia z wykształconymi ludźmi o bardzo wysokiej inteligencji emocjonalnej, a ponadto niesamowicie zgranymi bez krzty indywidualizmu. Nikt się nie kłóci, każdy jest zadowolony, uśmiechnięty i z zapałem zabiera się do zawodowych obowiązków. I TAK CODZIENNIE!

Brzmi nierealnie. I owszem. W  związku z tym, na czym tak naprawdę polega praca zespołowa tak często pojawiająca się w nagłówkach ogłoszeń o pracę?

Każdą branżę, zawód, a nawet firmę charakteryzuje specyficzna dla danego środowiska "kultura biznesowa", do której się pasuje albo nie. "So simple". Przynajmniej tak to jest postrzegane przez rekruterów. Stąd tak wiele pokrzywdzonych osób, które nie dostały pracy, pomimo że ich kompetencje bardziej odpowidają profilowi stanowiska - przynamniej z ich punktu widzenia.
 
Najbardziej trafnym sformułowaniem panującym do poruszanego problemu jest "wśród wron kracz jak one".

Innymi słowy praca w grupie to zarówno umiejętność dogadywania się z innymi ludźmi, ale również przede wszystkim umiejętności adaptacyje - zwłaszcza jeśli w głębi serca czujemy że jakoś nie pasujemy ;). Lecz czy osoba, która pomimo wysokich kompetencji, która jest nietolerowana przez pozostałych "w grupie", będzie miała okazję aby wykorzystać swoją wiedzę w praktyce, czy/gdy zostanie wyeliminowana dzięki "naturalnej selekcji"?



niedziela, 28 grudnia 2014

Uważaj na słowa! - jak podejść rekrutera?

Jeśli ktokolwiek zastanawia się, dlaczego rozmowa rekrutacyjna nie zakończyła sie sukcesem, to może warto przemyśleć dobór słów podczas spotkania z rekruterem.

Czasem nawet najmniejsze przejęzyczenie może zostać uznane przez bystre oko Pani z HR za wrodzoną wadę i nieumijętność, stąd czasem warto dwa razy przemysleć co się mówi i do kogo.

Mianowicie, zbytnie spoufalanie sie z jednej strony może stanowić o naszej pewności siebie i przekonaniu o własnej wartości natomiast z drugiej może zostać odebrane poprostu jak brak manier. Stąd należy być ostrożnym i dwa razy się zastanowić zanim śmiało przyznamy iż atmosfera jest zagęszczona albo pytania w stylu „proszę wymienić 3 największe Pana/Pani wady” są irytujące.

Niby bez znaczenia jest czy raport został napisany czy to Ty napisałeś raport w oczach Twojego pracodawcy, niemniej w trakcie rozmowy rekrutacyjnej nabiera już zupełnie inny wydźwięk. Warto się przyzwyczaić lub odzwyczaić, ale należy jak najwięcej zasług tym razem przypisywać tylko i wyłącznie sobie, dlatego „Doprowadziłem projekt do końca” i „Osiągnąłem sukces z zakresie naprawy budżetu na rok…”.

Abstrahując od powyższego, nie zapomnijmy, że wciąż jesteśmy na rozmowie w sprawy pracy, w związku z czym ostatnie słowo należy do rekrutera. Należy odpowiednio dopasować "ton" rozmowy do upragnionego stanowiska. Jak najbardziej wskazane jest, aby dopieścić" rozmówcę, z wyczuciem, aby nie zostać posądzonym o nadmierne przypochlebianie się, oraz jednocześnie swobodnie sprawić aby atmosfera nieco się rozluźniła, przy czym zbyt pewne wyrażanie opinii jest kategorycznie zabronione.

Unikamy „mniej więcej”, „generalnie” oraz „zasadniczo”, ponieważ według specjalistów te wyrażenia wskazują na unikanie odpowiedzialności za własne czyny.

Pewne i kategoryczne zaprzeczanie nieuniknionym sytuacjom tj. konflikty w pracy, problemy, czy sytuacje stresowe też powinny być należycie ubrane w słowa. Najlepiej w ogóle wykluczyć z wypowiedzi sformułowania takie jak konflikt, stres czy nieporozumienie i zastąpić je „bardzo dobrze porozumiewam się z kolegami z pracy” oraz „sprawnie wykonuję obowiązki zawodowe” nie zapominając przy tym o wykluczeniu kolokwializmów tj. „spychalstwo” czy „impreza integracyjna”.

Specjaliści radzą, że najlepiej nauczyć się na pamięć, tego co chcemy i przekazać rekruterowi, a na wypadek gdyby rozmowa potoczyła się nie po naszej myśli zawsze warto zachować milczenie.

   

czwartek, 4 grudnia 2014

Kiedy Polak nie wysyła CV?

Chociaż Polacy często narzekają na brak pracy, to jednak bez obaw przebierają w dostępnych ofertach.

Polak nie będzie pracował na niepełny etat lub na umowę na zastępstwo, ponieważ kojarzą się z brakiem stabilności. Ewentualny chętny niebawem znów będzie w pozycji bezrobotnego i bez znaczenia jest fakt czy delikwent ma już wystarczające doświadczenie, aby czuć się dostatecznie swobodnie na rynku pracy czy też nie. Praca na zastępstwo się nie opłaca tak samo jak dojazdy do pracy, które czasem mogą być faktycznie czasochłonne.

Okazuje się też, że Polak nieskory jest do płacy uzależnionej od wyników. Najchętniej byśmy pracowali na stanowiskach, w których ciężko jest określić wkład poszczególnych jednostek w sukces firmy. Z reguły pracownik potrzebuje conajmniej minimalnej podstawy na przeżycie, natomiast pozostała część wynagrodzenia może opierać się na racjonalnej prowizji, zwłaszcza jeżeli jest ona atrakcyjniejsza w porównaniu do przeciętnych zarobków w kraju. Niemniej najbardziej skłonne do takiej pracy są osoby działające w branży handlowej, w której rzeczywiście wynagordzenie od sprzedaży stanowi udany system motywacyjny.

Pracownicy preferują zatrudnienie o umowe o pracę. Umowy cywilno prawne wciąż uchodzą za niekorzystne z uwagi na brak stabilności, brak urlopu i brak ubezpieczenia. Zazwyczaj taki rodzaj kontraktu wybierają osoby studiujące, natomiast po 26 roku życia chętnych zdecydownie ubywa.

Pomimo że Polacy to ambitny naród, to jednak unika ogłoszeń w języku angielskim oraz takich gdzie wymagany jest list motywacyjny. Nie świadczy to dobrze o naszych rodakach. Kiedy całkiem zrozumiałe jest nieaplikowanie na stanowisko na którym bez wątpienia jest wymagany obcy język, to jednak na brak listu motywacyjnego nie widzę żadnego usprawiedliwienia. Czyżby mimo iż bezrobotni, to tak leniwi, że nie chce nam się napisać kompletnego życiorysu?

Polacy to jeden z najbardziej pracowitych narodów w Europie, ale również bardzo rodzinnych i może stąd niechęć do wyjazdów służbowych. Okazuje się, że spora część bezrobotnych unika stanowiska, które łączy się z częstymi podróżami służbowymi. Wolimy tradycyjny zawód, który nie wymaga od nas zbyt wielu poświęceń i samodzielności.

Chociaż nieustannie słychać głosy żalu i niezadowolenia na temat sytuacji na rynku pracy w kraju, to jednocześnie bezrobotni wcale nie gonią do byle jakiej roboty. Musi być dobrze płatna, nie zbyt odpowiedzialna i bez stresowa. Jednocześnie dawać poczucie rozwoju i podnoszenia kompetencji, ale to już mniej ważne.