Kolejny rok w tej samej pracy z tymi samymi ludźmi, te same
nudne obowiązki.
A miało być tylko na chwilę, na rok, na przeczekanie na coś
lepszego. Finalnie utknęliśmy w jednym miejscu po prostu za długo, ponieważ
wcale super nam nie płacą, wcale się nie rozwijamy, a robota tak jak nie
przynosiła jakiejś super satysfakcji tak w dalszym ciągu jej nie przynosi.
Pomimo że często nie jesteśmy zachwyceni z naszej pracy,
wysokości wynagrodzenia, szefa, a nawet naszych współpracowników, to ciężko
jest nam zaryzykować, postawić wszystko na jedną kartę i po prostu coś z tym zrobić. Kosztowałoby to nas wyjściem
z „comfort zone”, dodatkową pracą, a nawet tymczasowym obniżeniem jakości
życia.
Boimy się nie tylko ryzyka i związanego z nim pogorszenia
sytuacji ekonomicznej, ale także konfrontacji z naszymi słabymi i silnymi stronami
- Czy jesteśmy wystarczająco dobrzy aby rościć żądania? Czy aby krok w kierunku
poprawy życia, nie stanie się naszym gwoździem do trumny. Przykrą prawdą, że
tak naprawdę w żadnej innej firmie już nas nie chcą, a my już dawno „wypadliśmy
z obiegu" - bo są młodsi, lepsi, bardziej otwarci, lepiej wykształceni.
Często trwając zbyt długo na jednym stanowisku przestajemy
interesować się realiami rynku pracy. Poszukiwanie pracy nas nie dotyczy więc
po co sprawdzać trendy, aktualne pytania rekruterów, czy modne wzory CV. Nasze ciche i nieśmiałe zainteresowania powoli odchodzą w
zapomnienie, a marzenia stają się już tylko odległymi wspomnieniami. Wspierani
przez równie niezadowoloną koleżankę/kolegę z pracy możemy spokojnie sobie narzekać i
czekać na kolejny weekend. Po którym znowu będzie kolejny poniedziałek.
Czy cena za takie „bezpieczeństwo” nie jest jednak trochę za
wysoka? Czy udręka myśli i poczucie wypalenia muszą towarzyszyć nam już przez cały czas?
Pomimo pewnych naturalnych obaw, zmiany niosą ze sobą korzyści - bezapelacyjnie. Jest
to szansa na poprawę samopoczucia, zadowolenia z siebie, spełnienia i
samorealizacji. Jest to bezpieczeństwo i satysfakcja w dłuższej perspektywie
czasu, bo nawet jeśli na początku było ciężko, to zastrzyk pozytywnej energii i
i wysokiej samooceny starczy nam na długie lata.O ile uda nam się przeciwstawić typowym dla człowieka buncie przeciwko jakimkolwiek nowościom, zaryzykujemy stawiając na szali nawet naszą pozycję społeczną, to niestety istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo sukcesu.
,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz