niedziela, 28 grudnia 2014

Uważaj na słowa! - jak podejść rekrutera?

Jeśli ktokolwiek zastanawia się, dlaczego rozmowa rekrutacyjna nie zakończyła sie sukcesem, to może warto przemyśleć dobór słów podczas spotkania z rekruterem.

Czasem nawet najmniejsze przejęzyczenie może zostać uznane przez bystre oko Pani z HR za wrodzoną wadę i nieumijętność, stąd czasem warto dwa razy przemysleć co się mówi i do kogo.

Mianowicie, zbytnie spoufalanie sie z jednej strony może stanowić o naszej pewności siebie i przekonaniu o własnej wartości natomiast z drugiej może zostać odebrane poprostu jak brak manier. Stąd należy być ostrożnym i dwa razy się zastanowić zanim śmiało przyznamy iż atmosfera jest zagęszczona albo pytania w stylu „proszę wymienić 3 największe Pana/Pani wady” są irytujące.

Niby bez znaczenia jest czy raport został napisany czy to Ty napisałeś raport w oczach Twojego pracodawcy, niemniej w trakcie rozmowy rekrutacyjnej nabiera już zupełnie inny wydźwięk. Warto się przyzwyczaić lub odzwyczaić, ale należy jak najwięcej zasług tym razem przypisywać tylko i wyłącznie sobie, dlatego „Doprowadziłem projekt do końca” i „Osiągnąłem sukces z zakresie naprawy budżetu na rok…”.

Abstrahując od powyższego, nie zapomnijmy, że wciąż jesteśmy na rozmowie w sprawy pracy, w związku z czym ostatnie słowo należy do rekrutera. Należy odpowiednio dopasować "ton" rozmowy do upragnionego stanowiska. Jak najbardziej wskazane jest, aby dopieścić" rozmówcę, z wyczuciem, aby nie zostać posądzonym o nadmierne przypochlebianie się, oraz jednocześnie swobodnie sprawić aby atmosfera nieco się rozluźniła, przy czym zbyt pewne wyrażanie opinii jest kategorycznie zabronione.

Unikamy „mniej więcej”, „generalnie” oraz „zasadniczo”, ponieważ według specjalistów te wyrażenia wskazują na unikanie odpowiedzialności za własne czyny.

Pewne i kategoryczne zaprzeczanie nieuniknionym sytuacjom tj. konflikty w pracy, problemy, czy sytuacje stresowe też powinny być należycie ubrane w słowa. Najlepiej w ogóle wykluczyć z wypowiedzi sformułowania takie jak konflikt, stres czy nieporozumienie i zastąpić je „bardzo dobrze porozumiewam się z kolegami z pracy” oraz „sprawnie wykonuję obowiązki zawodowe” nie zapominając przy tym o wykluczeniu kolokwializmów tj. „spychalstwo” czy „impreza integracyjna”.

Specjaliści radzą, że najlepiej nauczyć się na pamięć, tego co chcemy i przekazać rekruterowi, a na wypadek gdyby rozmowa potoczyła się nie po naszej myśli zawsze warto zachować milczenie.

   

Brak komentarzy: