czwartek, 4 grudnia 2014

Kiedy Polak nie wysyła CV?

Chociaż Polacy często narzekają na brak pracy, to jednak bez obaw przebierają w dostępnych ofertach.

Polak nie będzie pracował na niepełny etat lub na umowę na zastępstwo, ponieważ kojarzą się z brakiem stabilności. Ewentualny chętny niebawem znów będzie w pozycji bezrobotnego i bez znaczenia jest fakt czy delikwent ma już wystarczające doświadczenie, aby czuć się dostatecznie swobodnie na rynku pracy czy też nie. Praca na zastępstwo się nie opłaca tak samo jak dojazdy do pracy, które czasem mogą być faktycznie czasochłonne.

Okazuje się też, że Polak nieskory jest do płacy uzależnionej od wyników. Najchętniej byśmy pracowali na stanowiskach, w których ciężko jest określić wkład poszczególnych jednostek w sukces firmy. Z reguły pracownik potrzebuje conajmniej minimalnej podstawy na przeżycie, natomiast pozostała część wynagrodzenia może opierać się na racjonalnej prowizji, zwłaszcza jeżeli jest ona atrakcyjniejsza w porównaniu do przeciętnych zarobków w kraju. Niemniej najbardziej skłonne do takiej pracy są osoby działające w branży handlowej, w której rzeczywiście wynagordzenie od sprzedaży stanowi udany system motywacyjny.

Pracownicy preferują zatrudnienie o umowe o pracę. Umowy cywilno prawne wciąż uchodzą za niekorzystne z uwagi na brak stabilności, brak urlopu i brak ubezpieczenia. Zazwyczaj taki rodzaj kontraktu wybierają osoby studiujące, natomiast po 26 roku życia chętnych zdecydownie ubywa.

Pomimo że Polacy to ambitny naród, to jednak unika ogłoszeń w języku angielskim oraz takich gdzie wymagany jest list motywacyjny. Nie świadczy to dobrze o naszych rodakach. Kiedy całkiem zrozumiałe jest nieaplikowanie na stanowisko na którym bez wątpienia jest wymagany obcy język, to jednak na brak listu motywacyjnego nie widzę żadnego usprawiedliwienia. Czyżby mimo iż bezrobotni, to tak leniwi, że nie chce nam się napisać kompletnego życiorysu?

Polacy to jeden z najbardziej pracowitych narodów w Europie, ale również bardzo rodzinnych i może stąd niechęć do wyjazdów służbowych. Okazuje się, że spora część bezrobotnych unika stanowiska, które łączy się z częstymi podróżami służbowymi. Wolimy tradycyjny zawód, który nie wymaga od nas zbyt wielu poświęceń i samodzielności.

Chociaż nieustannie słychać głosy żalu i niezadowolenia na temat sytuacji na rynku pracy w kraju, to jednocześnie bezrobotni wcale nie gonią do byle jakiej roboty. Musi być dobrze płatna, nie zbyt odpowiedzialna i bez stresowa. Jednocześnie dawać poczucie rozwoju i podnoszenia kompetencji, ale to już mniej ważne.

Brak komentarzy: